Byłem w mieście po odbiór emerytury i na imieninach Statkiewiczowej. O konferencji w mieście opowiadają ciekawe rzeczy, mianowicie: że Stalin podpisał Kartę Atlantycką; że USA, Anglia i Stalin podpisali umowę o sojuszu 3 największych państw demokratycznych, do którego to sojuszu będą mogły przystąpić inne państwa i narody; że Iran po wojnie odzyska niepodległość; że Irak będzie niepodległy; że Churchill wręczył Stalinowi miecz honorowy dla Stalingradu od króla angielskiego; że odbył się bankiet, na którym Churchill ze Stalinem prawili sobie komplementy i bodaj czy nawet się nie całowali; że Churchill i Roosevelt z Teheranu polecieli jeszcze do Ankary, żeby ostatecznie przekonać Turcję, iż czas już wystąpić.
Brzmi to wszystko trochę fantastycznie, ale nie ulega wątpliwości, że wszystkie sprawy tam zostały omówione i uzgodnione i że koniec wojny jest bliski. Należy też przypuszczać, że Anglia i USA obroniły Polskę przed apetytem Stalina, bo w przeciwnym razie konferencja chyba by się nie skończyła w takiej harmonii.
Warszawa, 8 grudnia
Franciszek Wyszyński, Dzienniki z lat 1941-1944, Warszawa 2007.